include ('../p_left.php'); ?>
|
Jak czuje się sensei jako mistrz świata w karate kyokushin?
Czuję satysfakcję. Cieszę się ze złotego medalu mistrzostw świata, pierwszego miejsca na mistrzostwach Japonii, a także przejścia
z powodzeniem w marcu przez test 100 kumite (test ten polega na toczeniu stu dwuminutowych walk jedna po drugiej i jest to najcięższy
sprawdzian, jakiemu poddają się osoby uprawiające kyokushin).
Kiedy rozpoczął sensei swoją przygodę z karate kyokushin?
Obecnie mam 32 lata. Jestem bardzo sprawny fizycznie i wiele osób zazdrości mi tego. Nie wiedzą jednak, że karate zacząłem
ćwiczyć głównie dlatego, że byłem pełen kompleksów. Kiedy rozpoczynałem treningi, miałem czternaście lat i bardzo wątpłą budowę ciała. Z
tego powodu bardzo dokuczali mi koledzy w szkole, kpili ze mnie, a nawet używali siły. Przykre jest to, iż w mojej ojczyźnie nie toleruje
się ludzi innych, słabszych, którzy w jaki sposób wyróżniają się z tłumu. Jest nawet w japonii specjalne pojęcie dziecka, które przez
kolegów jest traktowane jako wyrzutek. To bardzo poważny problem, tym bardziej, że wielu takich dzieciaków popełnia samobójstwa.
Proszę powiedzieć, w jaki sposób trenuje sensei karate, czy mistrz Yamaki ma jakąś receptę na sukces?
Nie stosuję jednej określonej metody treningowej, ani specjalnej diety. Wiem tylko, że sukces osiąga się poprzez pracę nad sobą i
nie poddawanie się przeciwnościom losu. Powiem także, że pomimo, iż karate rozwija wszechstronne ciało, nie ograniczam się jedynie do tej
sztuki walki. Gram również w tenisa i golfa. Dla zmiany nastroju uwielbiam natomiast jazdę na motorze.
Często słyszy się, że karate to nie sport a sztuka przesycona mistycyzmem. Czym dla sensei jest kyokushin?
Dla mnie karate to życie. Trudno to zrozumieć komuś, kto nigdy nie założył na siebie kimona. Są nawet osoby, które nie rozumiejąc
fascynacji drogą kyokushin, śmieją się z karateków. Powiem więc tylko, że gdybym nie trenował tej sztuki walki, nigdy nie miałbym tylu
prawdziwych przyjaciół, tak dobrze zbudowanego ciała i siły, która pozwala mi zwyciężać w pojedynkach dnia codziennego. Do miejsca, gdzie
obecnie prowadzę treningi, przychodzi wiele dzieci, które są okaleczone psychicznie z powodów swojej inności. Dzięki karate uczą się odzyskać
wiarę w siebie. To jest chyba najważniejszy aspekt tej sztuki walki.
Czy zdarzało się sensei zagrać w jakimś filmie?
W dwóch. W jednym, pod tytułem Punisher, u boku hollywodzkiej gwiazdy Dolpha Lundgrena. Niestey, grałem w tym filmie rolę członka
japońskiej mafii Yakkuza. Chciałbym kontynuować karierę aktorską. Moje dotychczasowe doświadczenia w branży filmowej wykazały jednak poważne
braki w fachu artystycznym. Dlatego też ucząc karate, pobieram jednocześnie naukę w szkole filmowej.
Jak podoba się sensei w Polsce?
Bardzo u was dużo wolnej przestrzeni. Wydaje się, że w tym kraju życie toczy się spokojnie.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję również. Było mi niezwykle miło.
|
|